Transmisja online

Msze św.

W NIEDZIELE

w kościele - 7.00, 10.30, 12.00, 18.00
w kaplicy - 9.00

W TYGODNIU

codziennie - 7.00 i 18.00

Twoja Biblia

- Jest Ojciec dobrze znany naszej w naszej parafii, ale może niekoniecznie Ojca historia?

- Mój wizerunek był już przypominany, na łamach naszej gazetki parafialnej kilkakrotnie. Jeszcze śp. Pani Krystyna Gutan pisała o moich początkach w Zgromadzeniu Misjonarzy Afryki – Ojców Białych. Niektórzy z Was mogą pamiętać, moją mszę prymicyjną w sierpniu 2010. Taniec dzieci w ubiorach Afrykańskich, pod przewodnictwem Kenijskiego ojca Vitalisa Owino. Czułem wtedy wsparcie mojej rodziny i całej parafii na przyszłą drogę misyjną.

- W jaki sposób ona się zaczęła?

- Pierwszą nominację otrzymałem w sierpniu 2010 i był to wyjazd do Burkina Faso w Afryce Zachodniej, gdzie w bardzo krótkim czasie zostałem administratorem a potem proboszczem na parafii Matki Bożej Królowej Apostołów w Aribindzie. Powierzchniowo ogromna parafia, z 19 stacjami dojazdowymi na pustyni. Gdzie temperatury w cieniu osiągały nawet 49 stopni. Przyjaźni parafianie, katechiści pomagali kapłanowi na stacjach dojazdowych. Tam budowaliśmy studnie głębinowe dla mieszkańców. Jedna z tych studni w Nyafo została ufundowana przez Parafian z Jaworza.

- Kolejnym etapem była praca w Polsce, na czym ona polegała?

- W latach 2014-2018, byłem animatorem powołaniowym w Polsce. Moja praca poległa na animowaniu i przybliżaniu, misji i powołania misyjnego. Spotkania, rekolekcje i głoszenie wypełniały mój czas. Na zaproszenia z różnych parafii wraz z współbraćmi staraliśmy się, aby ludzie w Polsce mogli poznać i doświadczyć misji. W tym czasie byłem ekonomem naszego domu zakonnego w Lublinie i ukończyłem studia podyplomowe z zarządzania finansami.

 - A potem nastąpił kolejny wyjazd?

- Kiedy termin mojej posługi w Lublinie zaczął się zbliżać ku końcowi, myślałem sobie, że najzwyczajniej w świecie, po moim pobycie w Polsce, powrócę do Burkina Faso, gdzie spędziłem już kilka lat mojego misyjnego życia, kraju, który znam i w którym uczyłem się być misjonarzem. Pewnego dnia otrzymałem e-mail od naszego Generała Zgromadzenia, który zaproponował mi bym objął stanowisko asystenta ekonoma generalnego w naszym domu w Rzymie. Muszę przyznać, że ta nominacja była dla mnie dużym zaskoczeniem, ale nowe wyzwanie misyjne otwierało przede mną szersze spojrzenie na funkcjonowanie naszego Zgromadzenia. Później zaczęła się najdziwniejsza część mojej posługi w Rzymie, czyli czas COVID-19, który bardzo mocno uderzył we Włochy.

- I znowu nowa nominacja?

- Czas spędzony w Rzymie był dla mnie okresem pracy trudnej, ale satysfakcjonującej. Po trzech latach mojej posługi zaproponowano mi nową misję. Otrzymałem nominację na Ekonoma Prowincji Afryki Centralnej (PAC) w Republice Demokratycznej Konga, która dla naszego zgromadzenie jest złożona z trzech krajów (RDC, Rwanda, Burundi). Pracuje tam, również w Centrum BANDARI, którego celem działania jest inicjowanie działań na rzecz rozwoju młodzieży, wspieranie inicjatyw promujących jej harmonijny rozwój. Podczas mojego tegorocznego urlopu w zaprzyjaźnionych parafiach proszę o pomoc w zakupie nowego samochodu dla Centrum BANDARI. Będzie on współfinansowany, przez MIVA Polska (środki transportu dla Misjonarzy) i Zgromadzenie Misjonarzy Afryki.

W tym miejscu proszę o wsparcie modlitewne, by nie zabrakło mi sił i zapału w służbie Chrystusowi na misyjnej drodze mojego życia. Zapewniam również o mojej modlitwę i dziękuję za wszystko co od Was otrzymałem.

- A jak wyglądają dożynki w Afryce ?

- W Burkina Faso dożynki parafialne odbywają się w stacjach dojazdowych. Tam często borykamy się z problemem słabych deszczów i nawet zdarzały się lata gdzie był głód. Dlatego te nasze dożynki nie są tak wspaniałe, jak się widzi w Polsce. Każdy przynosi coś małego, czy to miskę ryżu czy jakiś owoc czy może kolbę kukurydzy. W tych naszych obchodach ważna jest wspólnota. W dzień dożynek jemy wspólny posiłek, po mszy świętej. Wydaje mi się, że możemy je określić jako skromne, ale za to gorące sercem i wspólnotą.

o. Marcin Zaguła - Misjonarz Afryki