M: ...Kurs oraz indywidualne konsultacje, które prowadzę, pomaga poukładać sobie wszystkie te kwestie, o których już mówiliśmy i wiele innych.
Kurs opiera się na Biblii, na cytatach ze Słowa Bożego, które mówią o majątku i Bożej perspektywie. Skłania nas do regularnego czytania i rozważania Pisma Świętego. Bardzo wiele osób, które ukończyły kurs mówiło, że pogłębił on ich relacje z Bogiem, właśnie poprzez kontakt z Jego Słowem. Omawiamy wiele kluczowych tematów, takich jak nasza odpowiedzialność względem Boga, Jego spojrzenie na pracę i odpoczynek, na długi, kredyty, inwestowanie, codzienną uczciwość, nasz sposób życia, po co dawać, dzielić się, jak nasze postrzeganie majątku wpływa na naszą drogę do zbawienia i wiele innych, jak np. jak edukować dzieci w kontekście finansów.
Opierając się na materiałach kursu oraz moim doświadczeniu pokazuje praktyczne aspekty domowego budżetu, kredytów i pożyczek (jak unikać, na co zwracać uwagę, jak z nich wychodzić), inwestycji (możliwości, płaszczyzny, niebezpieczeństwa) itp. Jestem otwarty na pomoc w sprawach bankowych i wyjaśnienie wątpliwości. Kurs pokazuje jak rozsądnie zarządzać majątkiem w zgodzie z Bożym Słowem.
J: Zastanawia mnie, czy uczestnicy kursu nie mają oporów przed dzieleniem się z innymi swoimi sprawami finansowymi.
M: To bardzo trafne spostrzeżenie. Oczywiście, że wiele osób ma takie zastrzeżenia, szczególnie, gdy się znają, są np. z jednej wspólnoty, grupy, parafii.
Na szczęście nie trzeba się o to martwić, ponieważ na kursie nie dzielimy się kwotami, konkretną sytuacją finansową itp. Mówimy o wartościach, zasadach i narzędziach, które naprawdę pomagają wszystkim i nie ma potrzeby by konkretnie ze szczegółami omawiać czyjąś sytuację. Oczywiście, jeżeli ktoś ma taką potrzebę, to służę swoją osobą i spotkaniami w ramach indywidualnych konsultacji i wtedy możemy rozmawiać o szczegółach, ale nie na spotkaniach kursu.
J: Powiedziałeś, że kurs pomaga wszystkim, czy naprawdę tak jest?
M: Na pytanie dla kogo jest kurs, odpowiem pytaniem: kto jest zbyt młody lub za stary, kto zbyt biedny lub bogaty, kto zbyt radosny lub smutny, kto za bardzo spokojny lub sfrustrowany, kto w swoim sercu może powiedzieć, że nie jest mu potrzebne zbliżenie z Bogiem, że nie chce poznać Jego zdania na jedną z najważniejszych spraw naszego doczesnego życia, że jest wolny od wszelkich błędów w podejściu do majątku uwzględniając Bożą perspektywę. Jeżeli jest taka osoba, to jej kurs nie jest potrzebny. Wszystkim pozostałym, bez względu na sytuację duchową, społeczną, rodzinną, materialną, kurs daje owoce i Duch Święty działa jak tylko On potrafi.
Dodam, że uczestnicy mówią po kursie m.in. o pogłębieniu relacji z Bogiem, dużej motywacji do czytania Pisma Świętego, pogłębieniu modlitwy, dostrzeżeniu i zrozumieniu jak sprawy majątkowe odciągają nas od Boga, zmniejszeniu stopnia zadłużenia, poprawieniu umiejętności zarządzania finansami osobistymi, czy zwiększeniu oszczędności.
J: Bardzo ciekawie wszystko to brzmi...W takim razie mam propozycję dla Ciebie: czy nie zechciałbyś w naszej parafii poprowadzić kursu dla nas, jak w praktyce zastosować zasady o których mówisz?
M: To jest świetny pomysł. Z przyjemnością i na chwałę Boga spotkam się z Wami w Jaworzu i przybliżę sam kurs, odpowiem na pytania oraz wyjaśnię wątpliwości, a także poprowadzę kurs, jeżeli będą tylko chętni.
J:Super… to ja lecę do x. Proboszcza zaklepać terminy. Dzięki za rozmowę.
Józef Heczko