Transmisja online

Msze św.

W NIEDZIELE

w kościele - 7.00, 10.30, 12.00, 18.00
w kaplicy - 9.00

W TYGODNIU

codziennie - 7.00 i 18.00

Twoja Biblia

Kilka myśli o Eucharystii

Sobór Watykański II określił, że Ofiara eucharystyczna jest „źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego” (Lumen gentium, 11) wyjaśniając, że „w Najświętszej Eucharystii zawiera się bowiem całe dobro duchowe Kościoła, to znaczy sam Chrystus, nasza Pascha i Chleb żywy, który przez swoje ożywione przez Ducha Świętego i ożywiające Ciało daje życie ludziom” (Presbyterorum ordinis, 5).

Skoro liturgia to źródło i szczyt, nie bez znaczenia jest sposób celebracji kapłanów i zarazem współcelebracji nas, świeckich. Warto zatrzymać się i zastanowić nad pięknem liturgii, w której wszyscy współuczestniczymy. Nie chodzi tu tylko o zaspokojenie pierwiastka estetycznego naszej natury, ale o coś głębszego, o zrozumienie, że owo piękno, to sposób docierania do nas prawdy o miłości Boga w Chrystusie. Poprzez piękno, w pewnym sensie, jest ona otwarciem się Nieba ku ziemi. (por. Sacramentum Caritatis, 35). Do tego, nie wolno nam zapomnieć, że Ofiara eucharystyczna to nie jakiś symbol czy zwykłe wspomnienie wydarzenia z wieczernika sprzed dwóch tysięcy lat, a rzeczywistość, która dzieje się tu i teraz, to Ciało i Krew Pańskie, to obecny na ołtarzu żywy Jezus Chrystus, który ofiarowuje się za nas podczas każdej jednej Mszy Świętej.

Tylko wtedy, kiedy głęboka wiara pozwoli nam uznać tą niepojętą prawdę możemy właściwie, w naszej ludzkiej ograniczoności, celebrować najświętszą Ofiarę i przyjąć Ciało Chrystusa.

Cztery wymiary Mszy świętej

Pierwszym z nich jest adoracja. Żyjemy po to, aby oddawać chwałę Bogu. Drugim wymiarem jest dziękczynienie. Mamy za wszystko Bogu być wdzięczni i dziękować w każdym położeniu. Trzeci wymiar to przebłaganie – uświadomienie sobie naszej grzeszności i prośba o przebaczenie. Czwarty natomiast to aspekt błagalny. Prosimy Pana o łaskę Bożą.

Adoracja to postawa człowieka wobec Boga. Uzmysłowienie relacji Stwórca – stworzenie. Jak mówi Katechizm Kościoła Katolickiego, adoracja trzykroć świętego i miłowanego ponad wszystko Boga napełnia nas pokorą oraz nadaje pewność naszym błaganiom. Nie bez znaczenia jest tutaj nasza postawa zewnętrzna. Słowo adoracja w dosłownym tłumaczeniu z greki to „padanie na twarz”. Uniżając się przed Bogiem, (w czasie liturgii okazujemy to kiedy klęczymy), dajemy niejako możliwość Bogu, aby nas wywyższał. Maryja w Magnificat uczy nas, że Bóg nas wywyższa, kiedy my siebie uniżamy. Pokora serca, ale też pokora postawy jest kluczem do pełnej adoracji. Św. Tomasz ujmuje to tak: „zewnętrzne uwielbienie zmierza do wewnętrznego, by przez cielesne okazanie naszej pokory pobudzić uczucie do poddania się Bogu”.

Dziękczynienie. „Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie”. Tak zaczyna się każda prefacja. Wcześniej jednak musimy wznieść serca do Pana, niejako połączyć się z Niebem, opuścić świat naszych trosk i problemów przyziemnych, składając wszystko na łaskę Bożej Opatrzności, pamiętając, że nie mamy nic, czego byśmy nie otrzymali. Łatwo przychodzi nam modlitwa prośby, mamy tyle problemów, o których rozwiązanie prosimy Boga. Dziękczynienie jest na pewno trudniejsze. Gdy Chrystus uzdrowił dziesięciu trędowatych, tylko jeden wrócił mu podziękować (zob. Łk 17, 11-19). Dziękczynienie zatem staje się kluczem do właściwej relacji z Bogiem, do właściwego przeżywania Eucharystii. Eucharystia znaczy dosłownie dziękczynienie.

Wielką wagę duchową posiada dziękczynienie po Komunii Świętej. Jeśli chcemy, aby była ona owocna, musi prowadzić do wdzięczności wobec Boga. Częste przyjmowanie Komunii Świętej bez dziękczynienia staje się zwykłym nawykiem.

Przebłaganie, odkupienie i zadość-uczynienie wypływają niejako z postawy adoracji. Uświadamiając sobie naszą małość i grzeszność, docieramy do rzeczywistości, w której żyjemy. Zostaliśmy odkupieni, ale ciągle pozostajemy grzesznikami i tą prawdę musimy przyjąć z wielką pokorą. Przypomnijmy sobie przypowieść naszego Pana Jezusa Chrystusa, gdy mówi o celniku w świątyni, podając jego modlitwę za wzór:

Faryzeusz w duszy się modlił: „Boże dziękuje Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daje dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” (Łk, 18 10-14). Pamiętamy, że to właśnie celnik odszedł do domu usprawiedliwiony.

Prośba. O co prosić Pana Boga? Bóg wcześniej wie, czego nam potrzeba. Prośmy zatem o łaskę Bożą. Potrzebujemy pomocy Bożej, a z im większa pokorą i ufnością prosimy, tym bardziej Bóg udziela nam swej łaski.

Mając na uwadze powyższe aspekty spróbujmy głębiej i świadomiej przeżywać liturgię. Już od wejścia do kościoła, przez pokorę serca, ale też przez postawę zewnętrzną kierujmy nasze myśli do Boga, „wzrok” naszej duszy skupiajmy na tabernakulum, a następnie na ołtarzu, na którym sam Chrystus dokonuje ofiary prze-błagalnej za cały Kościół Święty. Jak słyszymy po każdym przeistoczeniu: „Oto Wielka Tajemnica Wiary”. Nie zapominajmy, że jak pisał Święty Jan Paweł II: “Ecclesia de Eucharistia vivit” tzn. Kościół żyje dzięki Eucharystii.

Autor: BaCH